Listopad
Październik nie popisał się pogodą. Nagle zrobiło się zimno, wietrznie, deszczowo lub dżdżysto, po prostu nieprzyjemnie. W zasadzie przez cały miesiąc nie jeździliśmy na wycieczki rowerowe (bliższe lub dalsze), bo aura nie sprzyjała. Poza tym musieliśmy powykańczać kilka pilnych spraw w pracy, więc nie obyło się bez siedzenia po godzinach i wracania po ciemku. Co prawda u mnie żadne projekty graficzne nie zalegały, ale pracujemy w zespole więc trzeba było innym pomóc, żeby dało się wszystko „spiąć”. No nieważne, tak czy inaczej, końcówka października zrobiła się bardzo przyjemna. Początek listopada też jest obiecujący, mimo że noce już mroźne. Na szczęście nie ma żadnego przenikliwego wiatru, słońce pięknie świeci, ja wracam z pracy w przyzwoitych godzinach, więc wszystko razem zachęca do wyjścia z domu. Ostatnio wybraliśmy się z młodym dwa razy na przejażdżki rowerowe. Na pierwszą wybraliśmy naszą starą stałą trasę, ale okazało się, że ciężko się tam jeździ. Jeden z odcinków musimy przejechać drogą, która jest akurat remontowana – ostatecznie mamy jesień, a zatem niemal najlepszy czas na remonty dróg. Lepiej byłoby co prawda w zimie, ale jest szansa, że się przeciągnie i remont również wtedy będzie trwał. Droga jest zwężona, przeciskają się tamtędy samochody, więc nie chcę więcej ryzykować jazdy nią z dzieckiem. Na drugą przejażdżkę wybraliśmy się w okolicę, w której chyba od roku nie byliśmy. A tam zmiany, zmiany, zmiany. Na gruntowej drodze między polami położyli asfalt, piękny i gładziutki, idealny do jazdy na rolkach. Przy tej drodze zlikwidowali część pól i w ich miejsce powstały… stawy rybne Mam nadzieję, że będzie można kupić z nich jakąś pyszną rybkę. To byłoby coś. Jeśliby się okazało, że są tam dobre karpie, nie musiałbym przed świętami jeździć po mieście w poszukiwaniu karpi milickich. Żona była zachwycona naszym niusem i już zapowiedziała, że następnym razem jedzie z nami na rowery. Co więcej, w okolicy powstaje też wielkie pole z wierzbami. Wydaje mi się, że jest to wierzba szybko rosnąca, którą „hoduje się” na opał. Z czystej ciekawości chętnie poobserwuję jak szybko rośnie. Z przyjemnością sprawdziłbym też jak się toto ścina.