Fallout 4
Wczoraj dowiedziałem się, że 10 listopada ma się pojawić… Fallout 4. Kultowa gra jak nic. Odkąd trafiłem na nią pod koniec lat 90-tych, uważam że to jedna z najlepszych gier jaka powstała. Producent zdaje się zaadresował tę grę do takich jak ja, czyli tych, którzy grali w pierwszą i drugą część, a zatem teraz są już statecznymi panami, zarabiającymi, czyli nie muszącymi się prosić tatusiów ani mam o kasę na gierkę. No i tym się kierując, dowalili cenę. Ponoć w przedsprzedaży cena na PC waha się od 170 do 180 zł., a na konsolę od 230 do 280 zł. Zaiste niemała cena. Pytanie tylko czy gra jest jej warta, czy też polecieli po popularności poprzednich części… Oczywiście reklamy wychwalają ją „pod niebiosa”, jako najlepszą część, choć osobiście wątpię czy jest lepsza od dwójki. Niestety takich gier jak tamta już się teraz nie robi. To tak jak z filmami, które były najlepsze przed wynalezieniem gry na green screenach i komputerowych efektów specjalnych.
Póki co chyba pogram sobie w poprzednie części, tak dla przypomnienia, a zanim je przejdę, czwóreczka stanieje.