Głupota
Żeby nie było, że chwalę się tylko inteligencją, dziś przyznam się do klasycznej głupoty. Otóż, wróciwszy wyjątkowo wcześnie z pracy doszedłem do wniosku, że weekend spędziłem ponadprzeciętnie leniwie. Dlatego postanowiłem wybrać się na rolki. Nie zwracając wcześniej uwagi na okoliczności przyrody. No może poza tym, że doszedłem do wniosku, że pięknie świeci słońce, więc jest ok. Zanim dotarłem do ścieżki rowerowej, obstawiam, że spaliłem cały obiad, lunch, a może nawet śniadanie. Jakoś umknął mi fakt, że strasznie wieje. W taką pogodę należałoby wziąć ze sobą żagiel i zwrócić uwagę na to gdzie wiatr gna, żeby nie wjechać gdzieś na drogę. Po jakiejś pół godzinie, może trochę później, wróciłem kompletnie zmordowany. Aktywności na dziś mi wystarczy. Na jutro też.