Po Świętach

No takich Świąt nie pamiętam… Bite dwa dni mniej lub bardziej intensywnego śniegu. Pamiętam zimne Święta (tak mi się wydawało, że były zimne), ale temperatura była na plusie i nie było śniegu; pamiętam Święta deszczowe, pamiętam słoneczne i pamiętam tak ciepłe, że się biegało w krótkich spodenkach i koszulce, z wiadrem w ręku w lany poniedziałek… A tu tym razem, dla odmiany rzucaliśmy się kulkami. Nie żeby mi to przeszkadzało, bo wolę zimę od lata, ale na pewno było to coś nowego.

A tak się prezentował widok za oknem:

A teraz siedzę sobie i szukam nowych kanałów dystrybucji. Coś czuję w kościach, że trzeba będzie bardziej przenieść się do internetu. Szukam dobrej firmy, która zajmuje się tworzeniem sklepów internetowych. Znalazłem taką. Wygląda mi to dość profesjonalnie, bo na umowę z freelancerem drugi raz się nie nabiorę. Ich sklepy internetowe prezentują się ciekawie (zwłaszcza pewnej hurtowni hydraulicznej), więc może się skuszę… Ech, żeby już ten kryzys się skończył…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *