U nas przedświątecznie

Przeglądałem starsze wpisy i widzę, że moje życzenia z zeszłego roku, aby Boże Narodzenie w 2014 r. okazało się śnieżne, nie ma szans na powodzenie. Trudno, chyba tak już musi być, że grudnie będą teraz jesienne i dżdżyste. Dobrze, że nie wieje (przynajmniej tutaj) tak jak w zeszłym roku.

Dziś u nas wielkie święto, bo przywiozłem choinkę. Chciałem żeby postała na dworze, żeby była jak najładniejsza na święta, ale gdzie tam, dzieciaki się uparły i stoi już w salonie, a oni biegają, cieszą się i ją ubierają. W tym roku postawiłem na jodłę, więc łapek nie pokłują, a przy okazji nie będzie się tak sypała. Co prawda lubię świerki ze względu na ich zapach, ale jodła wygląda bardziej okazale. Kupię za to gałązki świerkowe do stroików, to będzie pachniało lasem.

Wyjątkowo w tym roku wszystkie prezenty już kupione; mam na myśli te, które ja miałem kupić, bo żona oczywiście jeszcze wybiera i dokupuje, i tak będzie pewnie do samej gwiazdki. W tym roku jedziemy do moich rodziców więc i dla nich trzeba było coś nabyć. Ponieważ jestem zwolennikiem zdrowego odżywiania i uważam, że wszystkie potrzebne składniki człowiek dostaje w ten sposób, zatem nie kupiłem żadnego szeroko reklamowanego suplementu diety, odżywki czy jak to nazwać – w każdym razie żadnego produktu dla seniorów, który doda im sił, energii, odmłodzi o 30 lat i tak dalej. Po prostu znalazłem fajne obrazy na płótnie, wybrałem odpowiedni do ich gustu i tyle. Może to niezbyt indywidualne, ale mama lubi różnego rodzaju ozdoby domu, a tata lubi jak mama jest zadowolona, więc powinni się ucieszyć. Po Świętach zawozimy dzieci do drugich dziadków i liczę na trochę odpoczynku. Albo i nie 🙂

A przede mną ciężki weekend, przeznaczony przez małżonkę na kompleksowe sprzątanie domu…