Wszystkich Świętych

Kiedy byłem mały, rodzice zawsze kupowali, albo wyciągali z szafy pod koniec października zimowe ciuchy, które „testowało się” we Wszystkich Świętych. Było to takie modowe rozpoczęcie sezonu zimowego. Teraz też – wystawy sklepowe pełne są zimowej odzieży i butów. Jednak od kilku lat – może z wyjątkiem zeszłego roku – Wszystkich Świętych jest bardzo ciepłe, więc rozpoczęcie odzieżowego sezonu zimowego jest przekładane na później, czasem dużo później. W tym roku również zanosi się na ciepłe święta. Mam tylko nadzieję, że będą suche, bo już niejedne buty zrujnowałem na cmentarzu w błocie. Zresztą ja jak ja, ale przy dzieciakach ile jest później czyszczenia. Jedyne pocieszenie, że teraz znicze mają wkłady i nie można się woskiem bawić, bo u mnie i rodzeństwa matka musiała jeszcze później kurtki i spodnie z wosku czyścić. Takie znicze też są bezpieczniejsze. Nie pękają i nie trzeba później pomnika czyścić. I co ważniejsze nie można się nimi skaleczyć. Pamiętam jak kiedyś jechałem z kumplem na pogotowie szwy zakładać, bo chciał przestawić znicza i mu w ręce pękł i nieźle pociął…

Tak czy inaczej, przed nami dwa długie weekendy…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *